Akcje propagujące trzeźwość za kółkiem

O trzeźwości za kierownicą mówi się bardzo często, gdyż niewątpliwie jest to nasz wspólny społeczny problem i przyczyna największej ilości wypadków w Polsce. Po każdej tragedii spowodowanej przez pijanego kierowcę bez wyobraźni na łamach prasy rozpoczyna się dyskusja na temat czy to sprawności policji, czy poziomu egzaminów na prawo jazdy, czy też zasad karania za wykroczenia motoryzacyjne.

W telewizji mówi się o zaostrzeniu kar, a w Internecie niemal szczuje się pijanych kierowców. Wbrew pozorom, w Polsce mamy pod tym względem jedne z najsurowszych zasad prawnych na tle innych krajów europejskich. Mimo tak zaostrzanego prawa liczba pijanych kierowców spada dużo wolniej niż w innych krajach Europy. Czemu tak się dzieje, czemu kary i ciągłe wypominanie nie pomagają, a liczba pijanych kierowców ciągle rośnie?

Prawdopodobnie problem leży w mentalności ludzkiej, powszechnym przyzwoleniu na łamanie przepisów ruchu drogowego i swoistym pobłażaniu dla piratów. Niestety, szczególnie w środowiskach młodzieży, jazdę „na podwójnym gazie” uważa się powszechnie za normalną albo, co gorsza, za wyczyn wart uznania i podziwiania w towarzystwie.

Dane statystyczne są zastraszające, gdyż prawie co trzeci młody kierowca uważa, że może prowadzić po wypiciu niewielkiej ilości alkoholu i że nie ma to najmniejszego wpływu na jego reakcje za kółkiem. Zmianą mentalności zajmują się liczne kampanie uświadamiające jak może skończyć się jazda pod wpływem alkoholu.

Ostatnio bardzo często słyszy się słowa sprzeciwu wobec pojawiających się w telewizji i w sieci filmików, które przedstawiają wypadki w dość bezpośredni sposób. Mówi się, że są zbyt brutalne, ale przecież właśnie o to chodzi! Czy utrata bliskiej osoby jest delikatna? Czy wypadek z udziałem pijanego kierowcy jest ocenzurowany? Cenzura nie działa na odbiorcę tak jak bezpośredni i bardzo wstrząsający przekaz. Może po obejrzeniu takiego filmu, w którym ginie młoda i niewinna osoba idąca poboczem drogi potrącona przez pijanego kierowcę, kierowca który wypił odrobinę za dużo zdecyduje się na powrót do domu na pieszo lub taksówką. Być może właśnie w ten sposób uratuje komuś życie.